Ulicami Warszawy przeszedł marsz solidarności z Palestyną
Uczestnicy manifestacji przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Stop ludobójstwu”, „Wolna Palestyna”, „My jesteśmy uchodźcami ziemi” czy „Cisza zabija”.
Domagali się oni od polskich władz m.in. opowiedzenia się za pełnym zawieszeniem wszystkich postanowień Układu o Stowarzyszeniu między Unią Europejską a Izraelem, czyli podstawowej umowy regulującej współpracę gospodarczą między Europą a Izraelem. W trakcie przemarszu warszawskim Traktem Królewskim z Krakowskiego Przedmieścia przed Sejm skandowali m.in. "Warszawa pamięta o ludobójstwie".
Organizatorzy akcji to m.in. Emil Al-Khawaldeh, kolektyw kefija, Pracownicza Demokracja i Forum Palestyńskie w Polsce. Organizatorzy marszu przedstawili także w swoich wystąpieniach pozostałe postulaty, w tym: wprowadzenie przez Polskę pełnego embarga na handel bronią z Izraelem, zapewnienie materialnego wsparcia ocalałym z ludobójstwa i przebywającym w Polsce, wykorzystanie Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności w celu uruchomienia ewakuacji medycznych z Gazy do Polski, zatrzymywanie obywateli Izraela w Polsce, jeśli brali udział w zbrodniach wojennych lub wspierali je oraz zawieszenie umowy o ułatwieniach wizowych między Polską a Izraelem.
Jak poinformował jeden z organizatorów niedzielna manifestacja i marsz nawiązują także do strajku głodowego, który pod koniec lipca prowadziły trzy osoby związane z ruchami propalestyńskimi, domagając się "stanowczych działań ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, wobec zbrodni wojennych Izraela”.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Od tego czasu w izraelskim odwecie zginęło ponad 61,3 tys. Palestyńczyków.
Władze wielu państw świata wyraziły obawy, że planowana przez Izrael nowa ofensywa w Strefie Gazy jeszcze bardziej pogorszy tragiczną sytuację palestyńskich cywilów. W zrujnowanej wojną Strefie Gazy pogłębia się kryzys humanitarny, w tym głód. Lokalne ministerstwo zdrowia poinformowało w ubiegłym tygodniu, że z głodu i niedożywienia zmarło od początku wojny 217 Palestyńczyków, w tym 100 dzieci
Za działania militarne w Strefie Gazy Izrael jest krytykowany przez różne środowiska polityczne na świecie (w tym zarówno lewicowe, jak i prawicowe), a w krajach Europy Zachodniej, w USA czy Kanadzie od prawie dwóch lat regularnie organizowane są marsze i manifestacje propalestyńskie. Przez aktywistów, organizacje pozarządowe oraz część europejskiej sceny politycznej Izrael jest oskarżany o liczne naruszenia w strefie Gazy zwłaszcza wobec ludności cywilnej.
W lipcu - poinformowało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA)w wydanym w środę raporcie - z powodu ostrego niedożywienia hospitalizowano w Strefie Gazy blisko 13 tys. dzieci, z których ponad 2,8 tys. (22 proc.) cierpi na ciężkie ostre niedożywienie (ang. SAM), czyli najbardziej śmiercionośną formę tego stanu. Izrael zaprzecza, by jego działania przyczyniały się do głodu, i oskarża Hamas o rozkradanie pomocy, a ONZ o to, że nie radzi sobie z dystrybucją już przepuszczonej przez granicę żywności. (PAP)
mbed/ mro/
