37-latek rozbił szybę w oknie altanki działkowej, bo chciał tam przenocować
24 marca br. około godz. 22.30 oficer dyżurny krakowskiej komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który na terenie nowohuckich ogródków działkowych miał rzucać kamieniami w okna domków. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali policjanci z Komisariatu Policji VII w Krakowie, którzy po tym jak dotarli na teren ogródków działkowych porozmawiali ze świadkami oraz potwierdzili, że w jednej z altan wybita została szyba. Kiedy podeszli bliżej, aby ocenić zniszczenia, zauważyli brunatną plamę na firance oraz usłyszeli odgłos świadczące o tym, że w środku ktoś przebywa. Następnie mundurowi zauważyli leżącego na podłodze mężczyznę, któremu nakazali otwarcie drzwi, ten jeden cały czas odmawiał wykonania polecenia. Na miejsce dotarł jeszcze jeden patrol z „siódemki”. Policjanci podzielili się zadaniami, dwóch policjantów postanowiło przez okno wejść do środka, a dwóch zabezpieczać ewentualne drogi ucieczki. Kiedy funkcjonariusze dostali się do wnętrza domku rozpoczęli rozmowę z mężczyzną, ten jednak nie wykonywał poleceń, szarpał się, utrudniał przeprowadzenie czynności. Policjanci wyciągnęli go przez otwarte okno z budynku i wylegitymowali. 37-latek tłumaczył, że jest osobą w kryzysie bezdomności, a okno wybił żeby dostać się do wnętrza budynku i tam przenocować.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu na os. Złotej Jesieni. Śledczy ustalili, że 37-latek od 23 do 25 marca br. włamał się poprzez wybicie szyb w oknach do siedmiu altan na terenie nowohuckich ogródków działkowych. Ponadto w jednym z budynków uszkodził drzwi balkonowe, a z wnętrza ukradł m.in. elektronarzędzia, kuchenkę elektryczną, przedłużacze oraz sportową odzież i obuwie o łącznej wartości prawie 4,5 tys. złotych. Ponadto z innego budynku wyniósł stary piec wart ok. 200 złotych.
Za kradzieże z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia. Ponieważ mężczyzna działał w warunkach recydywy, wymiar zasądzonej dla niego kary może być wyższy.